Mała przygoda przy strzelaniu

Jako że zawsze coś się musi stać na strzelnicy, tym razem nie mogło być inaczej. Jak nie blokada bębna, to brak kapiszonów lub kul, to pęknięta sprężyna … itd. Teraz podczas strzelania, nie zauważyłem że blokada bębna nie zaskoczyła do końca i pozostawiła bęben przesunięty względem osi o około 2-3 mm. Z jednej strony to niedużo, z drugiej jednak była to już wartość na tyle duża, że kula wychodząc z bębna, oddała pewną część ołowiu na zewnątrz – powodując całkowite zablokowanie bębna.

nie wyglądało to tak źle, ale brak możliwości obrotu bębna, spowodował dokładne sprawdzenie przyczyny i dosyć szybkie jej ustalenie. Tak to wyglądało z bliska (dziwnym trafem, nakładka makro na telefon się sprawdza)

widać dokładnie, że ołów wydostał się przez szczelinę i zastygł w pięknej formie, blokując bęben. Rozwiązaniem oczywiście było wyjęcie bębna i usunięcie ołowianego zanieczyszczenia. Kolejne strzały były już oddane poprawnie i bez najmniejszych problemów, natomiast pokazuje to – że tak duża nie osiowość – 2-3 mm, powoduje duże problemy przy strzelaniu. Jeśli są to wartości poniżej 0,2 mm to nie widziałbym w tym większych problemów – będzie to działać jak powinno.

W tym konkretnym przypadku, ołów nie miał właściwie szans uszkodzić czegokolwiek. Materiały z jakich wykonany jest ten konkretny egzemplarz są inne, niż w przypadku obecnie produkowanych - lufa i bęben odlane są ze stopu stali, używanej do produkcji torów kolejowych w Niemczech w latach 70'tych. Spasowanie, powtarzalność i celność jest po prostu niesamowita.