
Właśnie przekroczyliśmy na Facebooku magiczną liczbę 10.000 użytkowników!!! Jest to naprawdę spory sukces jak na tak niszową tematykę – strzelectwo czarnoprochowe.
NASZA GRUPA NA FACEBOOK
Z małej grupy, forum i strony, zaczyna tworzyć się coś wspaniałego – miejsce dla WAS, gdzie możecie spotkać osoby o podobnych zainteresowaniach, odnaleźć pomoc podczas rozpoczęcia przygody czarnoprochowej. Cały czas staramy się całe środowisko zjednoczyć, aby współpracowało i razem się spotykało – dużo łatwiej rozwiązuje się problemy, nawiązuje nowe znajomości.
Jak sami doskonale wiecie, prowadzenie takiej grupy nie jest wcale proste. Za to nie można powiedzieć, abyśmy się kiedykolwiek nudzili – zawsze coś się fajnego dzieje – dzięki WAM.

Z tego powodu, mam prośbę – oddajcie w najbliższym czasie jeden dymny strzał właśnie z tego powodu. Jeśli jeszcze uda Wam się uwiecznić to na zdjęciu i wpakować to na grupę, będzie już nadmiar radości.

Dziś udało nam się ponownie spotkać, pomimo kilku problemów jakie wynikły po drodze. Dzień zapowiadał się po pierwsze deszczowo, po drugie odbywały się tam dziś zawody … i jeszcze jak dzwoniłem rano, nie do końca wiadomo było kiedy się one skończą. Dopiero o 15:00 otrzymaliśmy zielone światło na spotkanie. Szybka informacja na forum i FB … spowodowała pojawienie się około 20 osób. Zajęte tym razem zostały wszystkie osie strzelnicy na 50 m, część testowała sprzęt na 100 m oraz oczywiście na Zającu. Dzik zajęty przez początkujących – gdzie odbywało się szkolenia.
Pogoda w przeciwieństwie do uczestników, nie dopisała. Padało, przestawało, padało, przestawało … i tak cały czas. Pomimo tego, na strzelnicy było około 20 osób. Część jako odwiedzający, część z bronią własną. Tak jak wcześniej mówiłem – jeśli komuś czegoś brakuje, a da znać wcześniej, wtedy staramy się poratować. Dzięki temu, wypad na strzelnicę kończy się zabawą i miłą rozmową. Dziś nie mogło być inaczej. Dopisywał humor i broń długa. Rewolwery były w mniejszości nie tylko z rozmiaru, ale także ilości przyniesionego sprzętu. Przyniesiona nowa broń, musiała zostać przestrzelana – każda sztuka sprawiła się idealnie.
Bardzo dziękuję wszystkim za przybycie. To spotkanie było całkiem inne niż wszystkie wcześniejsze. Obfitowało w kilka miłych niespodzianek, których nie sposób przewidzieć. Tym razem poza piękną pogodą mieliśmy odwiedziny czytelników, uczestniczących w zawodach odbywających się na sąsiednich osiach. Tak, zawody, przygotowania. Jak dotarłem przed czasem, okazało się że nie ma gdzie zaparkować i jest bardzo duża ilość osób – trwały zawody LOK. Już miałem pisać na FP o odwołaniu spotkania, ale udało się zająć dzika na wyłączność dla CP. Wystarczyło miejsca dla wszystkich chętnych – właśnie dlatego, zawsze proszę abyście się wpisywali jako uczestnicy w
Tak, teraz nadszedł czas na podsumowanie tego co się działo podczas spotkania. Z uwagi na to że spotkanie zostało organizowane jako spontaniczne, część osób niestety nie dotarła. Tym bardziej cieszymy się z tak dużego zainteresowania. W trakcie wyszło kilka niespodzianek (część z nich zostanie opublikowana w najbliższym czasie, tak samo jak filmy – bo ilość danych jest ogromna), poza zapowiedzianymi testami, rewolwer zamoczony w całości w wodzie, okulary ochronne, był także komputer, dzielnie odpierający ołowiane ataki: