Zapraszamy do zapoznania się z kolejnym celem, jaki pojawi się na naszym spotkaniu, które odbędzie się już 29-30 kwietnia – na które serdecznie zapraszamy. Tym razem naszym celem jest było drzewko pojedynkowe, potocznie zwane 'kaktusem’. Taki metalowy cel, pozwalający na równoczesne strzelanie dwóch osób równocześnie. Nie ma co ukrywać że emocje przy tym są duże – to było widać po osobach, które nie strzelały a tylko oglądały. Zainteresowanie było duże i troszkę testów udało nam się przeprowadzić. Musieliśmy sprawdzić odległości oraz czy przypadkiem nie pojawiają się rykoszety.
Po przybyciu na strzelnicę, okazało się że praktycznie wszystkie osie były zajęte, ale to nie był problem. Jedna mała oś się znalazła – co pozwoliło na rozegranie ciekawych pojedynków – myślę, że takie kaktusy powinny wyrosnąć na wszystkich strzelnicach.
Może na początek film:
Chcieliśmy też przeprowadzić kilka testów dotyczących prędkości pocisków.
Sprawdziliśmy Remington Pocket .31 – gdzie czech miał niewiele ponad 100 m/s a szwajcar 238 m/s – różnica drastyczna. Przy karabinie 0,5 grama prochu także spowodowało wzrost prędkości o ponad 50 m/s – ale to całkiem osobna tematyka, po prostu ustawienie takiego urządzenia powoduje, że aż chce się sprawdzić naszą broń – co oczywiście umożliwiamy.
Oczywiście musiałem odwiedzić inne stanowiska i całkiem ciekawe rozwiązanie podglądania i dokumentowania wyników było przymocowane na jednym ze stanowisk. Aparat cyfrowy z dużym powiększeniem (x30) – używany może wyjść w cenie porównywalnej do lunety.
Ale wracając do tematyki spotkania, cel przyjechał rozmontowany i należało go poskładać w jedną spójną całość, co było bardzo proste i łatwe.
Praktycznie każde auto osobowe wystarcza, jeśli chcemy jeździć z własnym drzewkiem.
Wyglądało niepozornie – ale to tylko przykrywka do zabawy, jaka została później wygenerowana. Faktycznie wygląda to jak kaktus z metalu, ustawiony jako cel prezentuje się znakomicie.
gdzie trwają przygotowania do strzelania
Konkurencja okazała się pełnym sukcesem. Cel wytrzymał nawet 9mm centralnego, więc można powiedzieć że jest super. Sama konstrukcja zapobiega powstawaniu rykoszetów, ale oczywiście stosowanie kul z miękkiego ołowiu jest jak najbardziej zalecane.
Taki cel jest o tyle dobry, że nie ma potrzeby co chwilę podchodzić do niego, aby go ustawić i przygotować do następnej zabawy – można to zrobić zdalnie – strzelając do niego. Przy współdzieleniu osi jest to bardzo istotne.
Tak jak wcześniej wspomniałem, musieliśmy też sprawdzić czy cel może być używany nie tylko przez czarnoprochowców.
Zgodnie z oczekiwaniami, wszystko wyszło rewelacyjnie. Nie pozostało nic innego jak rozgrywać konkurencję i przygotowywać kolejne ciekawe cele na zbliżające się spotkanie.
Należy przy tym zwrócić uwagę, że 1 gram prochu jest za słaby do zabaw z celami metalowymi, należy się liczyć z tym że dopiero zasypanie do 'pełna’ spowoduje oczekiwany efekt. Ma to też pewne wady, jeżeli strzelamy na czas i oddamy kilka strzałów przy bezwietrznej pogodzie, możemy mieć problem z dostrzeżeniem celu. Ale to chyba jedyna wada, która nie powinna mieć większego wpływu na konkurencję.